Jeszcze parę lat temu styczeń był miesiącem zarezerwowanym wyłącznie dla łowienia spod lodu oraz wędkarstwa rzecznego. Postępujące zmiany klimatyczne spowodowały jednak, że wiele jezior i stawów w ogóle dziś nie zamarza, dzięki czemu swojego wędkarskiego szczęścia możemy szukać w nich z pomocą metod klasycznych.
To właśnie dlatego zawsze warto mieć w gotowości sprzęt przeznaczony do tradycyjnego wędkowania. Jeśli okaże się - a wiele na to wskazuje - że zima z tęgim mrozem nie wróci, zamiast inauguracji sezonu podlodowego możemy spróbować swoich sił w połowach łososi oraz troci.
Styczniowe temperatury są kluczem. Jeśli będą naprawdę niskie, a co za tym idzie lód odpowiednio gruby, łowiąc w przeręblach, możemy liczyć na dobre brania okoni, płoci, krąpi oraz leszczy. Szczęśliwcom uda się przechytrzyć podlodowego karpia. W niezamarzniętych rzekach będą zaś brały jazie, płocie, leszcze, wzdręgi, okonie i pstrągi.
Pamiętajcie, że styczeń to wędkarsko trudny i wymagający miesiąc. Ryby są ospałe i niełatwo przekonać je do brania. Trudne warunki atmosferyczne nie sprzyjają dalszym wyprawom, a zatem warto skupić się na akwenach położonych blisko naszych domów.
Wraz z początkiem roku na wodach będących w zarządzie Polskiego Związku Wędkarskiego rozpoczyna się zakaz łowienia szczupaka (do 30 kwietnia) oraz sandacza (do 1 czerwca).Nie wolno też łowić miętusa (do końca lutego), suma (do 31 maja, opcjonalnie 30 czerwca – data uzależniona od regionu), bolenia (do 30 kwietnia), brzany (do 30 kwietnia) oraz świnki (do 15 maja). W obrębie Wisły i Sanu przedłużony jest okres ochronny dla pstrąga potokowego, zniesiony w przypadku pozostałych rzek.
Warto zapolować na:
Troć (spinning)
Łososia (spinning)
Okonia (metoda podlodowa)
NAJLEPSZE POŁOWY
Kasia
Piotr
Jan
Przemek
Pro tip miesiąca
Jeśli pokrywa lodowa zniknęła z Waszego ulubionego zbiornika lub w ogóle się na nim nie pojawiła nie oznacza to, że w styczniu nie połowicie. Zapolujcie ze spinningiem na trocie i łososie! Ryby te znajdziecie w każdej większej rzece uchodzącej do Bałtyku. Najbardziej znane to Parsęta z Radwią, Wieprza, Słupia, Reda, Ina i Drwęca.
Na trociową lub łososiową wyprawę wybierzcie mocny i niezawodny sprzęt. Szczególnie dotyczy to końcowych elementów zestawu: kotwicy, agrafek, kółek łącznikowych oraz linki głównej. Jeśli przyjdzie Wam wędkować na mrozie, zrezygnujcie z plecionki i postawcie na dobrą żyłkę o średnicy 0,30 mm.
Pomimo, iż zdecydowanie najpopularniejszą przynętą na trocie i łososie są dziś woblery, warto spróbować także klasycznych obrotówek i wahadłówek. Niekiedy takie wyłamanie się z wędkarskiej rutyny przynosi zaskakująco dobre efekty. Pamiętajcie także o markowym kołowrotku.
Szczególnie teraz, kiedy padający deszcz może szybko zamienić się w śnieg, a ten w lód, porządny, niezawodny kołowrotek to podstawa. Zabierzcie też z domu dobry podbierak.
Aha, no i najważniejsze - zdrowie i bezpieczeństwo. Bez porządnej, ciepłej, wodoodpornej odzieży, czapki, rękawiczek i odpowiedniego obuwia nie ma mowy o udanej styczniowej wyprawie wędkarskiej. Przyda się również termos z gorącą herbatą. W końcu - niezależnie od pogody - to jednak zima. Połamania kija!